poniedziałek, 31 grudnia 2012

Serdeczne życzenia!



Życzę Wam Moi Mili wszystkiego dobrego w Roku 2013, który jest tuż tuż!!!
Dla nas niesie on wiele zmian, oby na dobre:)


Pinezka

piątek, 21 grudnia 2012

Wzięłam się za swoje szycie


Wrzucam te żółte zdjęcia, a co tam, nie sposób cokolwiek innego zrobić w sklepie,  a obróbka  to nie moja najlepsza strona . Poprzedni weekend upłynął mi pod przy maszynie, wszystkie swoje wypociny odważyłam się zabrać do sprzedaży, ale moje dziewczynki liczą na brak klientów na ten asortyment, szczególnie na rożki obfitości. I pewnie je dostaną w poniedziałek:)




























Pozdrawiam
 Pinezka

sobota, 1 grudnia 2012

Kalendarz adwentowy raz, dwa, trzy






Pierwszy raz podjęłam się w samodzielnego wykonania. Miało być raz, dwa, trzy, ale jak się ma pociech właśnie w tej liczbie, trochę to trwa, ale warto . Do wykonania wystarczą sznurki, torebki śniadaniowe i cyferki, które można wydrukować. Wpiszcie w wyszukiwarce "numery kalendarz adwentowy". Potem tylko się martwcie jak ustrzec dzieci przed przedwczesnym podjadaniem łakoci:)







Pozdrawiam


środa, 10 października 2012

Stare sprzęty część 1



Podobnie jak większość z Was zbieram wszelkie starocie, już doszłam do tego,że wielu znajomych zna moje zamiłowania i gdy komuś wpadnie w ręce ciekawa rzecz, od razu zna jej adresata. Te stare kołowrotki dostała moja mama od ludzi, których nawet nie znam, ale wystarczyło aby wspomniała o moich zamiłowaniach i stałam się posiadaczką kilku starych sprzętów. Zdobią chatkę z zewnątrz.



To mi wygląda na wiosło, ale może służyło jako łopata do wyjmowania chleba z pieca? Najistotniejszy jest fakt, iż ten sprzęt rok temu służył pewnemu panu do odgarniania śniegu. Zgroza! Dostał nową łopatę i już dwie osoby miały powód do uśmiechu.



Korytko do wyrabiania ciasta chlebowego zauważyłam u sąsiadów,którzy podnosili dach i opróżniali strych. I od nich przywędrowało kilka skarbów.

  O tych grabiach kiedyś pisałam, jeszcze nam posłużyły do prac na podwórku, teraz pełnią rolę dekoracyjną.





Na ścianie zawisł też element od dawnej uprzęży konia, jaką mu zakładano do prac w polu.



Szopę zdobi stare koło od wozu, długo na takie polowałam. Wisi tutaj za sprawą mojego teścia, który wypatrzył je kilka lat temu w podprzemyskiej wsi.

Pozdrawiam. C.D. nastąpi





czwartek, 4 października 2012

Prezent na drugą rocznicę


Witam Was Moi Mili. Pora ogłosić nowinę do kogo wyślę prezent przygotowany  dla Was. Przeciągałam tą chwilę do dziś, bo to specjalna okazja, dwa lata blogowania, cieszę się z każdej chwili z tym związanej. Dziękuję Wam za wszystkie słowa i tą cichą obecność!

A woreczek wraz z zawieszką i pinezkami powędruje do osóbki, która ustawiła się w kolejce pod nr 102 (nr ten jednogłośnie wskazali moi obydwaj panowie). Jest nią Katrin.ka. Gratuluję i czekam na maila. Jeśli Katrin.ka nie odezwie się do 10.10 wylosuję kolejną osobę.





czwartek, 27 września 2012

Konewki



Konewki poza ich oczywistą funkcją w ogrodzie mogą stanowić jego doskonałą ozdobę, bardzo lubię tę pomysłowe naczynia. Nie może ich zabraknąć w wiejskim ogródku.





Słoneczko nas rozpieszcza, wczoraj mieliśmy okazję spędzić popołudnie na działce, było cudownie i rodzinnie. Choć scenariusz na ten dzień był inny. Już od wczesnych godzin czyniłam przygotowania na przyjęcie klasy mojego syna, jednak wycieczka została odwołana z powodu nie dopuszczenia busa do przewozu dzieci. Dlaczego takie sprawy nie są załatwiane wcześniej, chodzi o kontrolę pojazdów przez policję? Żal mam też do nauczycielki, która nie zdecydowała się na opóźniony wyjazd zastępczym busem.
Szkoda wyłożonych pieniążków, bo dzieci miał być grill, mojego poświęconego czasu, a przede wszystkim szkoda dzieci, które poczuły się mocno rozczarowane. Wycieczka ma się odbyć jutro, ale wychowawca nie śmiała mnie już pytać o ponowną gościnę.  Samo zwiedzane muzeów może być ciekawe, ale nieskromnie stwierdzę, że w naszej chacie młodzi goście więcej by zobaczyły niż w pobliskim muzeum sztuki ludowej. Dzieci planowałam przywitać chlebem i solą. Miała być demonstracja prania bielizny w balii, wyżymanie przez stary magiel i prasowanie. Pokaz pieczenia chleba "na zimno", konkursy, wiejski stół...

Pozdrawiam Was i przypominam o candy, na które można się zapisywać do końca września.
Pinezka

piątek, 21 września 2012

Ulubione zabawy nie tylko dla dzieci



Własna kuchnia na szybko, powstała na dziecięcej ławce. Palniki i "pokrętła" zrobiłam z samoprzylepnych kartonów. Mailegowy króliczek, na punkcie których ostatnio oszalałam, śpi sobie wygodnie.




A to domek godny pozazdroszczenia. Chciałbym mięć taką kuchnię!


Drewniany wózeczek dla lalek, ale mogą się w nim wozić również dziewczynki. Nie ma większej frajdy od zabawy w mamę i dzidziusia, w tych rolach oczywiście odpowiednio starsza Weronika i młodsza Jagoda.



I zabawy ekstremalne na parku linowym, po którym chodzimy prawie całą rodziną.




Pozdrawiam
Pinezka

poniedziałek, 10 września 2012

Polka dots


Czerwony kolor idealnie wkomponowuje się w rustykalne wnętrze. Najlepiej ożywi kuchnię. Kratki, kwiatki i oczywiście kropki. Już lepszej sesji nie będzie , bo jesień tuż tuż, pokazuję więc co mam.















Uwielbiam emaliowane naczynia,  a te z Olkusza mają piękne wzory. Na wsi dopasowałabym kilka serii do każdego pomieszczenia. Ale kropki w małej kuchence podobają mi się najbardziej. Przypominam o prezencie dla Was. Możecie dopisywać się do listy tutaj.
Pozdrawiam
Pinezka


czwartek, 16 sierpnia 2012

Prezent dla Was



Wiele ostatnio obiecuję, miało być o komiksach i nowo powstałej księgarni, skrobnęłam o tym co nieco w ostatnim poście. Ale zaległości mam jeszcze wiele, na sesję fotograficzną i swój zasłużony wpis czeka lawendowy domek. Napomnkęłam też coś o tzw. candy, choć wolę polskie nazwy i oto prezent dla Was drodzy czytelnicy. Za Waszą ciągłą obecnośc, miłe słowa i zadawalające statystyki:)
Taki zestaw: zawieszka i woreczek, wchodzi już w tradycję. Kupiłam  pudrowe cudo do pokoju córci i szybko nabyłam jeszcze jedną zawieszkę na podarek dla moich czytelników. Stąd też natchnienie na uszycie  lnianego woreczka w kombinacji z romantyczną wstawką i zgrzebnym sznurkiem. Do zestawu dołączam kilka zegarkowych pinezek- jak na Pinezkę przystało.
Zapraszam do zabawy, linkujcie zdjęcie na blogach, a anonimowi piszcie w komentarzach swoje maile. Zapisy do 30 września, wyniki podam jak najszybciej.




Pozdrawiam
Pinezka


czwartek, 19 lipca 2012

Kolekcja butelek w słonecznym domu


 Kolekcja na kuchennej półce wiele zdradza.  Najbardziej co lubię z mojego zawodu to stare naczynia. Czy już wiecie, gdzie można by mnie spotkać? Zdjęcia trochę niewyraźne, ale mało nas w tym roku na naszej kochanej działeczce, w związku z pracą właśnie. Nie wiem kiedy zrobię następne, więc zamieszczam co mam.


Ta półka została zrobiona specjalnie dla naszej kolekcji. Większość z tych butelek pamięta odległe czasy, znaczną ich część wykopaliśmy z ziemi podczas rozmaitych prac w ogrodzie. Niektóre butelki mają podziałkę. Do moich ulubionych należy syfon.



Pozdrawiam
Pinezka

sobota, 7 lipca 2012

Zakamarki



Kolejny wpis, a więc pora na wieś. I kontrast do ostatniego posta, gdzie prezentowałam sypialnię, nazwaną przez niektórych czytelników królewską.
Lubię te niepozorne zakamarki naszej działeczki, to one czynią je wyjątkową. Okienko kuchenne wychodzi na tyły domku. mam stąd widok na ogródek, pole i las.





Okienko w dobudowanej łazience też musiało wpisać się w resztę wiejskiej architektury. Miały być jeszcze dechy imitujące pruski mur, ale tak to jest gdy się coś odkłada.



Ognisko, jak widać po dużym ogniu, to konik mojego męża. Ile wieczorów tu spędziliśmy?

















Czekam na córcię, która dziś ma przyjęcie u przyjaciółki , wieczorkiem jedziemy na wieś. Tam już wypoczywa reszta rodzinki.
Pozdrawiam
Pinezka